Urodził się w roku 1954 „w Stalinogrodzie – jak pisze sam artysta – czyli przemianowanych przez polskojęzycznych namiestników Moskwy Katowicach”. Wywodzi się z rodziny kresowej, w której kultura była bardzo istotną częścią życia, a biblioteka domowa liczyła trzy tysiące tomów – spalonych po wejściu rosyjskich okupantów.
„Mój dziadek był znakomitym rysownikiem, dwie siostry mojej mamy świetnymi plastyczkami. Wspominam moją rodzinę, gdyż biografia nie zaczyna się w momencie urodzenia – jestem ogniwem w łańcuchu” – wspomina. Studia na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie rozpoczął w 1977, ukończył w roku 1982. Miał szczęście i zaszczyt być studentem profesorów Włodzimierza Kunza, Zbigniewa Kowalewskiego, Zbysława Maciejewskiego, Mariana Kruczka, Witolda Skulicza, Romana Żygulskiego – „ludzi niezwykłych, którym wiele zawdzięczam”. W roku 1983 wyjechał do Paryża. Mimo ograniczonych możliwości materialnych nadal tworzył, choć w mniejszej mierze. Wystawiał malarstwo i rysunek na Salonie Jesiennym, na wielu Salonach w Paryżu i okolicach. Otrzymał kilka nagród, kliku nabywców zdecydowało się na zakup jego prac („Ponieważ uważam za niewłaściwe prezentowanie wszystkich miejsc wystaw i nagród, oraz listy zakupów, oszczędzę czytającym tej kolumny (samo) chwały” – zastrzega). Obecnie Przemysła Zawadzki mieszka ponownie w Polsce: „Maluję, rysuję, rzeźbię, uczę. Piszę – trochę poezji, trochę tekstów o kulturze. Żyję”.